Cienie i omamy
Fantazja zapożyczona od sarevok :)
Historia zdarzyła się nocą,
to straszne, lecz noc sprzyja temu.
Wtedy stwory na świat wychodzą,
to zdarzyć się może każdemu.
Noc ciemna bez gwiazd i księżyca,
wiatr trzaskał otwartymi drzwiami.
Zawodził i jęczał bez miary,
szurając wciąż drzew konarami.
Tam cmentarz w pobliżu majaczył,
gdzieniegdzie się lampka paliła,
omamy i cienie rozrzucał,
otwarta też stała mogiła.
Człowiekowi raz się zdarzyło,
zabłądzić w tę noc pełną duchów,
gdyż życie się z nim pokłóciło.
Chciał szukać w tej czerni okruchów.
Kilka głębszych w knajpie wychylił,
nie dostrzegł więc cieni cmentarnych.
W ten dół biedną głowę swą schylił,
zimny grób przytuli skonanych.
Ranek nastał z bólem i dreszczem,
zalękniony w ręce pochuchał.
Grabarz zastał trzęsącym jeszcze
- a czemuś się tak odkopał ?
Komentarze (92)
:) podoba mi się pozdrawiam i głos zostawiam +
fakt autentyczny z mojego miasta - pijak nocą wpadł do
grobowca, dobrze, że miał telefon i służby go stamtąd
wyciągnęły!