W cieniu głośnego myślenia
Są zakamarki duszy bez wiersza
i wierszowane cząstki ciszy
/tu powinny zaistnieć mgnienia jeszcze
inne, błyski, pulsy, by dały koło, które
powiedzie
dalej./
…ułamki życzeń, by była lepsza
przejrzystość w dali
i w pobliżu
słów, których zbyt lekko
namnożyłam bez świadomości
wagi, miary-
lepiej niech będą bez znaczenia,
niż by się miały słono topić,
niżby się miały
komuś żalić.
/teraz następuje dłuższa pauza,
być może zakończona definitywną kropką
po wielu znakach zapytania./
Komentarze (35)
Refleksyjnie tak.
A ty umiesz w te zakamarki duszy z wierszem...
Skwarek nie widać, pięknie słowa w wersy autorka
wtopiła. Są takie zakamarki i tu potrzeba taktu aby
się wzruszyć. Kłaniam się nisko :)
Czytam Twój tekst i jestem pełen podziwu, uśmiechu,
przypominam sobie, co to skromność, mądrość nie
wkładania kija w mrowisko, istnienie dla innych
pomiędzy wersami, ciche, niezauważone zwycięstwa....
ech!
Jeszcze poczytam, kropki nie widać:)))
Pientknie!
wzienam w komentarzach. Wena poszła od wiekowej w kąt,
ale wiekowa się nie martwi tym, bo zawsze znajdzie
inny rym :)))A mnie uchodzi, bo się nie wstydzę i
dusza moja młodo ćwierka :)))
Elenko, kobieta o latach nie mówi, a co dopiero o
wieku, i ani mi się ważyć tak poważnie, komu jak komu,
ale Tobie nie uchodzi:)))). Spać leze, a jutro sobie
popatrzę, czy aby sobie wzienaś do syrca rady AAnanki.
Jest bardzo dobry.
bo ja czasem poważna też muszę być, a nie tylko
kiełbie we łbie :)))W pewnym wieku należy :))))
Elenko, powiem tylko, ze peelka tez mi się podoba, ale
aułtora nie raz się zarumienia, gdy robi rachunek
sumienia.
A Ty, co tak spoważniałaś:))- przecie to Twoje Dobro,
to właśnie:))
jak ja lubię te Twoje rozmyślania i wszystko w nich
takie prawdziwe i dążenie do bycia dobrym i żeby dusza
i ciało było zadowolone. Nawet słowa peelka woli, żeby
były nieważne, niż żeby miały wywołać czyjeś łzy, a
przecież większość z nas chciałaby być: słuchana,
czytana, podziwiana...
Taka pokora w Peelce, gdzie się taka uchowała? Podoba
mi się bardzo, można czytać i myśleć :)
niech nie boli, miałam dwie kuchareczki do pomocy
wtedy:)
a na powidełka się Piszę:))
Mi: wypunktowałaś prawdę- Twojemu oku nic a nic nie
umknęło:)))- tylko Twój obiad mnie boli...ale..
Słodkości Ty moja, Tobie to ja mogę gotować, a nawet
powidełka smażyć- w tym jestem dobra, wiesz- lata
praktyki:))
Podoba mi sie zwierszowac cisze
świetny, refleksyjny wiersz...nowatorski:) pozdrawiam
Świetnie poprowadzona refleksja