Ciepło
Chcę leżeć zmęczona na kanapie w naszym
domu leśnym. Otulona promieniami płonącego
świerku w kominku marzyłabym o Tobie. Jak
przy nagiej melodii otwierasz drzwi,
znurzony, do ciepłego wnętrza i gdy mnie
widzisz na wpół śpiącą, przyspiesza Ci
serce, jak perkusja w piosence. Uśmiechasz
się nadal nieśmiało, jakbyś chciał zostać
niezauważony, podchodzisz, myśląc, że śpię,
cichutko na palcach i wtedy ja łapie Cię za
rękę z pytaniem w oczach "czy zostaniesz
przy mnie?". Wpadasz w moje ramiona
bezgłośnie, tak jakbym czekała w progu na
Ciebie przez cały dzień. Otulasz mnie
gładko i czuje to serce tak pięknie bijące,
którego będę zwykła słuchać, gdy mi źle.
Zasnę niedługo potem, ale zostaniesz, mimo
iż czeka Cię praca nad niedokończonym
projektem. Rano, gdy się ocknę to
stwierdze, że nie istniejesz, zasmucę się,
owinie mnie chłód, bo płomień świerkowy
zgaśnie, znowu pomyślę, że mam wielkie
szczęście śniąc tak piękne rzeczy. I potem
może się wzrusze, bo poczuje zapach kawy,
Twojej ulubionej, a zaraz potem ujrze
Ciebie.
Już wiesz, że za nic oddam Ci serce, bo
wystarczy to, że jesteś.
Komentarze (3)
piękna tęsknota
zatęskniona sercem całem ,co spragnieniem się przelewa
poprzez próg
spływam chętna doskonale do twych nóg
Przepiękny, sympatyczny wiersz:)