Ciernie w sercu mym
w ogrodzie mym, dzień zamienia się w
noc,
ciemność wygładza kontury drzew,
liście złowieszczo szeleszczą - przeszywa
strach
wyczekuje tego co złe, co ma nadejść znów,
bo
nie oczekuje już od życia samych róż,
najwyżej cierni trzon, raz za raz -
ran zadawanych, tak od lat
co w sercu mym są i głęboko tkwią
nie ważne ile przede mną nocy
ogród jest zawsze ten sam
wyrwałam już ciernie, lecz to inne ranią
mnie
chce je zniszczyć, lecz nie wiem gdzie -
one są
i znów serce coś tnie
Komentarze (1)
bardzo mi sie podoba jestem na plus +