Cierpienia kochanka
O tej porze moja miła,
W swym łóżeczku śpi.
Bo się nocka nie skończyła,
Więc spokojnie śni.
Ja tej nocy spać nie mogłem,
Sen mój jawą był,
A gdy niemoc tą przemogłem,
Koszmar mi się śnił.
Kiedy jeszcze słońce spało,
Wyszedłem przed dom,
W moim wnętrzu zakipiało,
Choć w koło był ziąb.
W sercu mym szaleje burza,
Z niej rodzi się lęk,
Bo dziewczyna jest jak róża,
Ma swój szyk i wdzięk.
Myślę o niej w dzień i w nocy,
Bo serce wciąż krzyczy,
Powab jej jest wielkiej mocy,
Z nią chcę iść przez życie.
Komentarze (17)
Uczucia kipią i szaleją, jak to w młodym sercu :)
Ach, dziewczyna jak malina, pilnuj- wnet nadejdzie
zima, a ja nie chcę {mówiąc szczerze} iść z nią w
zawody- bo Ci
Twój skarb zabierze. Wiersz niezwykle romantyczny a
podmiot śpiący {liryczny}.
Jarmostan-źle Ci przeliczyłem głoski w ostatnim twym
wierszu,wybacz, to z pośpiechu.
Serdecznie Cię pozdrawiam. Na t a k.