cisza
Chwile samotności, oderwania od zgiełku
z dala od zabieganych ludzi i wrzawy
czas tylko dla samej siebie i myśli.
Napawam się ciszą pełną pokoju i radości
hałas z zewnątrz nie domaga się ciągłej
uwagi
otwieram się na dźwięki wydawane w
przyrodzie.
To możliwość wędrowania po wewnętrznym
podwórku
oczyszczając ścieżki ze wszelkich
negatywnych emocji
grabienie starych, zżółkniętych przeżyć do
kosza.
Zbieranie sił na kolejne dni walki z
pokusami,
utrzymanie równowagi pomiędzy słonecznymi
momentami
a ulewami z piorunami, które czekają na
codzień.
Zamykam oczy i pozwalam tej chwili trwać...
Komentarze (6)
Chwilo trwaj
Skąd ja to znam? :)
Też tak miewam,że potrzebuję chwil wyciszenia,by
grabić "stare zżółkłe przeżycia do kosza" - (ładna
metafora:)
Podoba mi się Twój wiersz.
Pozdrawiam:)
W ciszy łatwiej dotrzeć do wnętrza swojego, ale oby
nie za długo tkwić w samotności!
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam:)
Ilonko
Doskonale Cię rozumiem...
Trudno jest się pozbierać ale trzeba
A cisza temu bardzo sprzyja...
Wtedy słyszy się prawidłowy głos serca i rozumu
I droga staje się jasna i prostsza...
Czego Tobie z serca życzę oraz cudownego popołudnia
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie :)
wyciszenie wśród przyrody czy może być coś milszego??
pozdrawiam serdecznie:)