Cłek obcy
wiersz gwarowy
Cłek obcy
I co z tego,ze mos obie ręce,
kiedy z tobom ni mozno wytrzymać.
I co z tego,ze mos obie nogi
i na miejscu głowe,
kiedy godos do mnie,
jakbyś popiył wina...
Swojom role dobrze gros
przed światem,
jakby to być miało nowoźniejse,
kie sie ino zacłoni kurtyna,
twoje zło wychodzi z tobie
jesce więkse...
I nie widzis ocy dzieci,
przestrasonyk zyciem światem,tobom.
Miołeś im być ojcem a mnie chłopem,
choć mineno telo,telo roków...
Tyś dalej jest dlo mnie
cłekiem obcym...
Boś ty chłopce nigdy nie był sobom...
Przed ludziami skarzys sie
na moje grzechy,
fto ik ni mo,niek se do mnie
praśnie skałom.
Jo wiem ino ze to moje zycie
przesło bokiem,
i wiem jesce ze sie nie udało...
i co z tego ze grajcarów nosis
całom fure,
kiedy nie dbos o swojom rodzine.
Moze,kiebyś mioł innego Boga,
nase zycie byłoby wtej inne...
Komentarze (18)
Muszę przyznać Twoje wiersze są takie prawdziwe a
pisząc gwarą dodajesz im uroku.Pozdrawiam
ciekawe przenośnie w Twoim wierszu, tak czytam i
wszystko rozumiem i jestem pod wrażeniem, bo pięknie
piszesz, najbardziej podoba mi się "fto ik ni mo", nie
wiem co znaczy :)
Ile ludzi tyle historii i każda inna.A Twoje wiersze
takie prawdziwe, tym bardziej że pisane gwarą która
jeszcze je uprawdopodobnia. Piękne