Życie za jedno zdanie
Siędzę na dworcu
Patrzę na cierpienie-praw ludzkich
bezczelne pogwałcenie.
Czy morza krwi,gruzy i zgliszcza krzyczeć
potrafią?
Czy Ci co to przeżyli wszystko od nowa
naprawią?
Ile trzeba siły,by zniszczyć ciezką
człowieka pracę...
Ile trzeba godności,by każdy z NICH
powiedział sobe " ja też to wtedy
stracę"!
Po co Bóg nauczył nas tworzyć,
skoro wiedział,że człowiek nie nauczy sie
tego bronić..
Łzy do oczu napływają,
Myśli ciągle uciekają,
A ja czekam na pociądu światło,
-Pociąg do nieba bram-,
Bo też me życie z ręki cudzej zdasło,
Gdy śmiałam powiedzieć,że człowiek nie jest
nigdy sam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.