Clitoris
O zgrozo - myślę sobie – w opuszczonym domu
znalazłam niekompletny szkielet zwierzęcia
i zastanawiam się co je częściowo
pożarło.
Czym zasłużyło sobie na taki okrutny
los.
Obudziło we mnie wrażliwość i zniszczyło
potwora, który kiełkował jak zmutowany
chwast. Uwieczniłam w wierszu „Inny wymiar
świadomości” Wytłuszczone frazy gniją.
Jestem niewolnicą obleśnych myśli,
upijam się nimi. Powoli, powolutku
lewituję.
Unosi mnie ciepły wiatr i rzuca gdzieś na
łąkę.
Tam tworzy się epitafium
- martwa para uprawia wyuzdany seks
- przenikają się wzajemnie i
spalają w uścisku zainfekowanego umysłu.
Nie czują nic prócz słonecznych
promieni,
które cholernie wypalają im serca.
Gapię się na nich i zazdroszczę doznań,
piegów na niebie, na twarzy - jeden czort
wie co mam na myśli.
Podnieca mnie ten widok, przyspiesza bicie
bawolego serca. Wzmaga się moje źródło.
Czuję
jak wytryskają słone kropelki, spływają po
rozchylonych nogach.
Zatop się we mnie głęboko, językiem dotykaj
trzewi. - Mówię głośno do siebie - bo tylko
dzisiaj możemy znaleźć się po drugiej
stronie światła.
Poczuj drganie wszechświata, które wkrótce
wywoła trzęsienie ziemi, spadnie na nas
odium
i staniemy się samobójcami.
Tymczasem szczytuj i licz piegi na niebie,
bo wkrótce krew zmieszana
z błotem, niczym zrudziała ziemia,
zrodzi diabelskie pomioty.
Wyplują z siebie
ekstrawaganckich artystów.
Polubisz?
.
Komentarze (67)
Ewo, widzę, że jesteś wierszoholiczką! Proseksualny i
krwisty kawałek befsztyk poezji oferujesz. Panowie
pewnie „pokochają”!
Podsumuję sobie tekst tak:
... jak powój cielisty
z orosień mięsistych
na prawo i lewo wywija
językiem liścia
wtargnął w nasze ciało
miąższ tkanek
braniem rozbija
w nektar pękających pąków
w kolor wybielany
namacalnie krwisty
już pachnie świt
kochaniem...
@ Wiktorze, a ja wolałabym np. mikropenis - jeżeli
już! ; )
dziękuję kochani:))) Moniko ja też tak samo
Ładnie. Ten rodzaj "kobiety" (kontynuując zabawę z
porównaniem BordoBluesa) moim zdaniem jest całkiem
zjadliwy. Pozdrawiam.
Ja do takich tekstów podchodzę z zaciekawieniem, bo
jest coś innego, a jak się potraktuje zbyt
powierzchniowo, to można kogoś ocenić bardzo mylnie
mz.
Pozdrawiam Ewo :)
wiem, może następny :)
wiersze są jak kobiety. wszystkie są piękne, ale te
się podobają tym, a tamte tamtym.
pozdrawiam Ewcia :):)
DZiękuję
Ewo! - chyba powinienem napisać tak, jak Dorotka:)
nawet na cmentarzach, na seksoholików trzeba uważać
Pozdrawiam serdecznie
jeju Dorotko :) A ja lubię gdy Ciebie widzę
ja nie polubię... za to niewątpliwie uszanuję,
przytulę do serca, może pokocham... ten wiersz
uświadomił mi, jakie mam szczęście, bo zostałam
uwolniona :-)
Wiktorze czytałam i nie zgadzam się z Florianem,
zostawiłam komentarz
Ewuniu! penis i Florka pewnie był ( w wwierszu
czywiście), mam wrażenie, ze pokazala się także
łechtaczka, być może na kotko, bo wiersz - jak przez
mglę kojarzę - zniknął. Mogę jednak się mylić. Zamiast
linka - puszczę ponownie na Portaluten wiers, bo i tak
miałem skonfontować go ponownie.
Jeszcze raz - serdeczne pozdro:)
Daj mi link Wiktorze bo nie pamiętam czy czytałam
Wiktorze przyznaję Ci rację i nie musi Ciebie kręcić i
jeśli nie kręci tym bardziej jestem zadowolona bo mój
ce został osiągnięty))) a le jeśli kogoś kręci jest mi
miło :) Pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziękuję za
komentarz. U Florka łechtaczki nie kojarzę raczej
penisa :)