Jesteś jak morze...
Ten wieczór pośród lip. Byliśmy sami
wokół twoja przestrzeń miodem lśniąca,
wiatrem smagana - morze delikatności
zanurzam się w jego falach...
Płynę targany bałwanami,
szukając tej jedynej mej przystani
na samotnej wyspie wrażliwości,
a wokół ocean Twego ciała...
Dżungla nieśmiałości skryta już nie jest
lekko popychany bryzą wkraczam głębiej
do tego rajskiego ogrodu z owocem
soczystym i rosą na trawie...
Ten wieczór pośród lip, Byliśmy sami
wokół Nasza przestrzeń rzeką kropli
płynąca w kierunku wodospadu Ust Twych
tak teraz bardzo spragnionych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.