Ćma
Zamykam ostatkiem sił
bolesne obrazy
czas już nie leczy ran
zbyt próżny jest
kamień bezmyślnie rzucony
nie cofnie się
a ja mam tylko chwilę
by uciec
podniosę z brzegów złudności
oszlifowane istnienie
ciasną już iskrą pokory
bieguny zamienię
nie będę motylem beztroskim
lecz ćmą co nocą
ucieka spłoszona
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2016-04-20 17:53:44
Ten wiersz przeczytano 950 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ładny :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Podoba mi się... +:) pozdrawiam
coś jest w tym wierszu, coś co sprawia, że warto go
przeczytać :-)
Ciekawie...
Dużo uczuć ponad słowem; dobrze, refleksyjnie,
ciekawie...
Oby ćma nie leciała do światła.