co by było gdyby...
Wpatruje się w okno. Lekko brudne od zewnątrz, rozmazane, pozbawione plastikowej ramy (bo umysł jej nie zarejestrował). Leży na łóżku, ale jakby w tym łóżku nie była.
Wywróciła się
w marzeniu o ...
Tobie.
Przegrana,
ugięła kolana nad
przepaścią.
I modliła się
do Boga
bo niby On mógłby pomóc.
Kochanku!
Zapomniałeś
tylko
że ją kochasz
Zapomniałeś
w krótkim "Żegnaj"
zabrać jej ostry nóż.
Rozumiesz już?
Przez ten cały czas
gdy się nią bawiłeś
Ona również grała
W grę – Co by było gdyby...
(I tkała sobie
piękne bajki...)
Komentarze (1)
dobry;) fajne wprowadzenie, ma swój klimat.