Co na to -poeci?
to byly jeszcze *Solidarnosci* czasy...
W kosciele- przed samym Bogiem
zapowiedziano wystep znanego aktora...
nikt nie agitowal
nikt nie notowal
nikomu nie dano premii-za obecnosc...
A jednak bylo tlumnie.
Gdy wchodzil-energicznie skinal glowa
tysiac par oczu...
tysiac serc...
tysiac mysli- czekalo.
Nawet Jezus w tabernakulum
cicho westchnal,
a ten- z krzyza-wzial oddech glebszy...
dal znak -na tak
-chcial wierszy poetow
ktorzy sedno prawdy ujeli w strofy,
bo ktorys raz - chca Polske uchronic od
katastrofy!
Niesamowitosc zlala sie z podziwem...
Tlum zastygl...
tylko glosno spadaly lzy
-grzejac niejedno serce...
Niejeden umysl przeszyla swiadomosc
niewiedzy w tym kraju
gdzie tylko hieny i szakale usmiech na
twarzy maja
gdzie politycy w takt walca zdazaja do
-nikad...
O! Nie-robia cos jednak;
gietkich i slabych ucza klaskac-
przytakiwac
brudy kupczenia krajem w tajemnicy
trzymac...
Jest jeszcze z Polski tyle do dania
wiec czemu nie dac-
w takt -dana moja dana?
Twardzi i mocni skrupulatnie sa usuwani
-rozplywaja sie gdzies...
albo z wypranym mozgiem wierza tylko w
Boga,
ktory-mimo ze tak chca, by go nie
bylo-jest!
I jakby w przekorze sa tacy, co tylko Bog
im pomoze...
Jak ten, ktory teraz stoi przed tlumem,
nie boi sie -zna dobrze smak stania pod
murem...
I jest silny swa madroscia
madry swiadomoscia prawdy
prawdomownoscia prawdziwy
aktorsko doskonaly
odwazny i mocny wielkoscia slow,
ktore jak osad,
jak wyrok padaly
-gleboko w serca...
Wiec jak Polaku -Polsce oddany
czyz mozesz swa biernoscia
zadawac jej nowe rany?
Mozesz zostawic to tak - jak leci?
Co za lat kilka na twoja nieczulosc
powiedza poeci?
Jakimi slowami zakoncza polska Odyseje?
Pomysl-Polaku -Stworz nowa Epopeje...
Po spotkaniu z Krzysztofem Kolbergerem-15.09.1985 roku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.