CO NIECO...spłaszczone ......
Czasami... może częściej... "co nieco" zmienia dźwięki lasu barwy łąki i zapach kwiatów"Słonecznej Polany" czasami jest wyciem wilka odgryzającego kończynę z.. potrzasku
CO NIECO
Dla mnie co nieco to tak mało.....
to tak jak płatek śniegu,
który spadł na policzek i spłynął łzą...
też ... odpowiedział
to tak jakby zdmuchnął piórko z dłoni
może ... dodał.
A jeśli serce bije
a CO NIECO duszą
krzykiem oznajmia do świata
skarżąc sie o czas zastygły
w skorupie pychy,zdrady...
zawiści i ludzkich złości
kruszących wyprostowanych
(...nie ten przyjaciel co głośno o tym
mówi...)*
szukających nadal
kolorów bieli dźwięków
rozsadzających...
pychę ... głupotę... fasz tych
co ...uśmiechem pokarm
ofiarują.... dla duszy...
i CO NIECO... oszukują
uśmiechając się...
do świata....
barw dźwięków i miłości
ważąc cyfry
1....7....3...
przestrzeni szukając.
21-12-2007 r 08:49
Kiedyś opowiedziała mi
bajkę " GREYS " o cudownym
świecie " CO NIECO " schowanym
w przestrzeni marzeń i uczuć...
poszedłem ... dotknąłem ...
po czasie zrozumiałem...
serce otwierając.
Komentarze (2)
Co z Greys i co z Co nieco, które rośnie i tęskni???
No co???
Czy ja już czytałam, ten wiersz? Skąd znam jego
trerść? Im dłużej nad nim siedzę, tym bardziej go
wchłaniam. Ale dość już, niech ninnym trochę zostanie.