Co noc..
Co noc
przychodzisz jak zmora
nękarz moje ciało
wkradasz się w mój umysł
zmieniasz rzeczywistość
przemieniając ją na fikcjie
układasz moje myśli
wedle swoich upodobań
choc to co robisz
trwa tylko chwile
to na dłudo pozostawia
po sobie trwały znak
zabijasz mnie powoli
a ja tylko pragne
byś pomyślał o mnie
choć raz
i zabił mnie natychmiast
bo ja sama nie mam
odwagi by śmierci spojrzeć
w twarz
autor
Limona
Dodano: 2004-08-21 11:33:11
Ten wiersz przeczytano 452 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.