Codzienność
,,Pędzisz niczym królik nie widząc ze macherka rośnie z boku,,
wiatr delikatnie kołysze gałęźmi
ponury pejzaż miejskiego zgiełku
ludzie wpatrzeni przez okna
ryk syren, trąbiących samochodów
ponura rzeczywistość codziennego zamętu
przepełnione autobusy niemymi twarzami
przewrócony śmietnik przez nędzarza
poklejone popisane głupotą przystanki
chodniki zasypane petami papierosów
wrogie spojrzenia sprzedawczyni sklepu
wieczny wyścig szczurów miejskich
silny wygra, słaby odpadnie
szukamy cudów każdego dnia
zachodzącego słońca nad jeziorem
wiejskich pięknych fal zbóż
szybko zapominamy przegapiając piękno
Zabiegani zalatani nie widzimy ile piękna jest wokół nas wystarczy tylko na chwilkę się zatrzymać
Komentarze (7)
Ach ta codzienność wszystkich nas przeraża!
Wiesz często takie mam wrażenie! A Ty to ładnie w
wierszu ująłeś....
Hałas miasta i cisza wsi.ładny wiersz.Myślę tylko,że
lepiej byłoby-gałęziami+
To są dwa różne krajobrazy.. zgiełk miasta i cudowny
spokój wsi. Moze dlatego my ludzie z wielkich miast
szukamy tam dlatego wyciszenia??..... Masz rację przez
ten pęd wiele potrafimy przeoczyć
Podoba mi się ta fotografia...
Pozdrawiam,
Kazimierz
w pogoni za życiem prezegapiamy to co najwazniejsze
2 zwrotka wers 1"chodniki zasypane petami papierosów
"-pleonazm.wiadomo że pet to kawalek papierosa,4
zwrotka ,wers3"wiejskich pięknych fal zburz" - zboże-
zbóż
wystarczy tylko na chwilę zapomnieć o świecie by
dostrzec jego piękno.... podoba mi sie