Codzienność tak tworzę
...o czasie zarazy...
Chociaż w domu siedzę,
obrastając w tłuszczach,
ćwiczeń zgłębiam wiedzę,
sportu nie odpuszczam.
Nie tak jak zazwyczaj,
przyznaję się szczerze.
Miejsce ogranicza,
jazdę na rowerze.
Ja mam stacjonarny,
stoi w mym pokoju,
Wysiłek to marny,
lecz zmusza do boju.
Pojeżdżę troszeczkę,
zmęczę nogi biegiem.
By choć przez chwileczkę,
nie wyjść na lebiegę.
Dźwigam też hantelki,
dwa kilo z okładem.
Wysiłek niewielki,
daję jednak radę.
Codzienność tak tworzę,
w zamknięcia pieleszach.
Każdy z nas jak może,
życie swe pociesza.
Komentarze (5)
Musi być jakieś zajęcie aby nie zapomnieć jak się
chodzi...pozdrawiam serdecznie.
Trzeba dbać o duszę i ciało, żeby nie zwariować...
Pozdrawiam serdecznie :)
I tak trzymać! Dobre rady i przykłady.
Pozdrawiam serdecznie :)
trzeba dbać o ciało, bo w zdrowym ciele zdrowy duch.
Lubię Twoje wiersze. Ja też próbuję coś zrobić z
wolnym czasem, tak by zachować trochę kondycji.
Dobrej nocy życzę