Codzienność uczuć
obudziłem się i patrzę na gałązki Jej
rzęs
jakby trzepoczące na wietrze porannego snu
poczułem ciepło Jej rąk miękkich jak płatki
róży
delikatne ruchy warg w uśmiechu i
spojrzenie
wczoraj było ciekawie, bo kupiliśmy
lustro
zwykłe, do najzwyklejszego w świecie
przedpokoju
po południu powiesiliśmy wspólnie to lustro
a Ona ze słodkim uśmiechem mnie
pochwaliła
byliśmy w Kościele - na ślubie Córki
Mariusza
jaka piękna Para i cudowne Ave Maria
Ania i Mariusz szczęśliwi szczęściem Młodej
Pary
z kościoła pieszo przez Krakowskie, potem
do domu
Dzieci miały do nas przyjść, lecz Córka
zadzwoniła
Janek chory, cóż robić, Ona dała kilka rad
i zrobiła śniadanie, z tym pysznym polskim
chlebem
ser, wędlina, trochę warzyw, herbata i te
pe...
a po Mszy pojechaliśmy z wizytą do Mamy
kobiety zawsze zatroskanej o sprawy
innych
najmniej o swoje sterane zdrowie, a
lekarze
nie mają nic do gadania tylko jedynie
Bóg
jutro też pewnie będzie coś wspólnie do
roboty
pozbieramy liście w ogródku, gdzieś
pojedziemy
Ona zrobi obiad, uprasuje mi koszulę
sprawi mi przyjemność, może zaparzy nam
kawę
ja siądę przy tych rysunkach, by starczyło
na chleb
Komentarze (40)
Ładnie, o zwyczajności, z nutą miłosną do żony w tle,
która czuwa nad wszystkim w domu.
Miłego wieczoru życzę:)
Mariola
Dziękuję za wizytę, czytanie i komentarz. Serdecznie
pozdrawiam.
Bardzo ciekawe opowiadanie:) Codzienność ale jakie
ciepło z niej płynie i serca płonące szlachetnym
rubinem:) Januszu pozdrawiam bardzo ciepło:)
Dziadek Norbert
Biały Wilk
Waldi
Jeszcze raz dziękuję za odwiedziny,
czytanie i komentarze. Serdecznie pozdrawiam.
Ciekawie, Januszu :D
Piękny wiersz z własnego życia wzięty.Bardzo ciepło
opisałeś sceny z codziennego życia, którym wraz z
rodziną umiesz się cieszyć...Pozdrawiam. Miłej nocy...
Byłem i nie ma nic ...
Sławomir
Obydwa Twoje wiersze wcześniej czytałem, poprzednie
zresztą także. Pozdrawiam jeszcze raz.
Iris
Wena
Sławomir
Miło mi, że wiersz się podoba. Dziękuję za odwiedziny,
czytanie i ciekawe komentarze. Serdecznie pozdrawiam.
Pięknie o miłości. Oby była zawsze taką sielanką
(wiem, nierealistyczne).
Januszu Krzysztofie, przeoczyłeś dwa moje ostatnie
wiersze. Chciałem tylko powiedzieć, że są one zupełnie
odmienne od mojego stylu i zostały na Beju bardzo
pozytywnie przyjęte. Dłużej nie namawiam życząc
ciepłego wieczoru.
niczym sielanka, żyć nie umierać :)
serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo ujmujący wiersz...
Pogodnego dnia:)
Amor, Tobie też wielkie dzięki, że czytasz i
komentujesz. Serdecznie
pozdrawiam i dobranoc.
Tak to już w życiu bywa, ciekawa historia.
Dzięki, Waldi, że czytasz i komentujesz. Serdecznie
pozdrawiam i chyba już dobranoc.