Coś co zwało się motylem
Dla wszystkich motyli dla których kontakt z ludźmi kończy się tragicznie.
Mały motylek wpadł w moje łapska,
Wyrwałem mu skrzydełka, pozbawiłem go
chwały,
Miotając się i płacząc przekleństwa w twarz
mi rzucał,
Lecz w końcu przywykł do nowego oblicza,
Przestał już marzyć, nauczył się kłamać,
Przywykł do szarości i znoju,
Stał się okrutny, sam skrzydła innym
wyrywa.
Nowe potwory tworzy i szyderczo się śmiejąc
rzecze mi co dzień.
- Sam byłeś motylem, później mnie
zniszczyłeś, a teraz popatrz kogo ja
stworzyłem.
autor
Mennow
Dodano: 2008-07-02 17:12:58
Ten wiersz przeczytano 643 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.