coś o przyjażni między ludzmi
wszystko się rozsypało jak domek z kart
bez fundamętów krokwi drzwi i okien
ale szkoda tego szkieletu zaczynał
powstawać piękny dom
nawet ogródek zaczynał przypominać raj
zimą tyko tam kwitły drzewa
a gdy padał deszcz chowaliśmy się w domku
na drzewie
ach ta przewrotna natura człowieka
nieugięta upartość
zniszczyć
zaprzepaścić
zostawić zapomnieć
spalic zakopać
i żyć dalej....................
autor
PENTHAGRAM
Dodano: 2006-03-17 18:09:07
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.