Cóż ja Tobie dałam?
Przez świat wokół bezczelnie raniona,
Schronienie znajduję w Twoich ramionach.
Minuty uciekają jak oszalałe,
Aby nie zasnąć -walczę z mym ciałem.
Zmysły odbierają mi Twoje dłonie.
Pomiędzy mną a Tobą wiruje ogień.
I chcę pamiętać każdą chwilę.
Jak palcem na ciele wyznaczasz linie,
Jak Tworzysz mapę uczuć na mojej skórze,
Jak łapczywie połykasz moje oddechy,
Jak nie mogę się oprzeć ani chwili
dłużej.
I gdy kiedyś nie będzie mi dane,
Ujrzeć wschodu Słońca,
Gdy ona przyjdzie po mnie nocą,
To wiem, że Twoje imię będę wykrzykiwać do
końca.
To właśnie Ty odkryłeś mą duszę.
Nie bałeś się zajrzeć głębiej.
To właśnie Ty pokochałeś mnie taką jaką
naprawdę jestem.
Mała,nie oswojona dziewczynka-to ja.
Przez Ciebie ponad życie kochana.
Dajesz mi wszystko czego może pragnąć
kobieta.
A cóż ja Tobie dałam ????
Przepraszam za chwile pogardy dla Twojej osoby,za to że nie doceniam tego jaki mam Skarb i za to,że bawię sie Twoimi uczuciami-przepraszam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.