A cóż mi zrobił on dobrego
Jeżeli taki bóg istnieje,
Co mnie grzechami chce obarczyć.
To ja normalnie zaszaleję,
O moje zdanie zacznę walczyć.
A cóż mi zrobił on dobrego,
Złego uczynił już nad miarę.
Ja pragnę dojść tylko swojego,
Gorycz przelała pełną czarę.
A cóż mi zrobił on inaczej,
Bym się odróżniał swoim czynem.
W duszy obawa się kołacze,
I słychać wciąż męczącą winę.
Jeżeli taki bóg istnieje,
To będzie musiał grzech wybaczyć.
Inaczej sobie zaszaleję,
Jako ostatni z wielkich graczy.
Jeżeli nie, będę spełniony,
Sam zrobię sobie odpuszczenie.
Zesłania też obiorę strony,
Pisząc konieczne zakończenie…
Komentarze (7)
Wiersz daje do myślenia i może budzić pewne
sprzeczności, pozdrawiam :)
Jakże świat będzie istniał z pełnią grzechów naszych
i naszym odpuszczeniem...musi istnieć Ktoś" ponad
wszystkim...pozdrawiam serdecznie
Jakie ktoś miał życie, w takiego boga wierzy. Wiersz
się spodobał. Pozdrawiam serdecznie.
Bóg jest jak plaster i ukojenie dla wierzących, ale
nie dla potrzebujących.
Iluż to leżąc na obozoewej pryczy, prosiło go o pomoc
lub lekką śmierć- i nie posłuchał-bo nie chciał, nie
mógł, czy go po prostu nie ma?
Więc zaszalejmy sobie razem,
krokiem do barku tup - tup - tup,
a później setkę pełnym gazem,
by został w baśniach martwy trup.
Pozdrawiam Grand.
puenta mi się podoba naj...
...do takich wniosków by nie doszło za żadne skarby
inne zwierzę,
lecz peel jak widzę, jest istotą, która to czyni nader
szczerze...