Cryptic
Noc znów mnie w siebie wtuliła
Nie potrafię dalej – przerwać
muszę
Choć na chwile
Spojrzeć na swoje życie
Odetchnąć tchnieniem dni
W których przyszło mi żyć
Zrywam wszelkie łańcuchy
Które krepują mnie
Choć przerwać wszystkich nie potrafię
Zbyt mocne i ważne są
Czy ja śnię
Miłość przy mnie jest
Woła moje imię
Bardzo dobrze słyszę je
Czy to sen
że we mgle
Widzę jak przemijają moje dnie
W sercu mym- wiem
W duszy – to też
Obiecuje- podniosę się
Gdzie na końcu drogi
Odnajdę to co wewnątrz mnie
I poukładam każdą z tego część
Skrzydła nowe założę na siebie
Nauczę się lecieć w górę
ale nie nazbyt słońca blisko
ale tak by móc być
już na wieczność w górze
Już czuje jak wzlatuje w górę
Czuje nawet wiatr –tez nim jestem
Opada na mnie deszcz – stwarzam go
Pali mnie słońce – poprosiłem o to
Widzę piękną dolinę – wyobraziłem
sobie
Oczekuje by złączyć się z tym
co spotkam na swej odwiecznej drodze
kształtując część tego co życiem się zwie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.