Cuda leśne - nocą
O północy Safrona mocno spała,
jakaś dziwna moc ją podrapywała.
Nagle czarna noc zerwała się ze snu,
na płachtę Safry rzuciła gwiazdek sznur.
O drugiej w nocy szał cudów miłosnych,
jęków uniesień podnieceń radosnych.
I tak czarowisko nocne szalało,
wszystko jeszcze senne lecz się ruszało.
Lezir z Safroną współobjęci ciał
spragnieni,
czarów kosztowali na leśnej ziemi.
On teraz już z rozkoszą namiętności
drapał,
szaleńczo pieścił wzdychał i lekko
sapał.
Noc się kończyła słonko poranne
wstawało,
czarów miłosnych i pieszczot było; mało,
mało...
Lezir - król pieszczot Safrona- królowa lasu postacie wymyślone przez autora bajki
Komentarze (14)
Tego,co dobre zawsze nam mało:)
Zmysłowo o tym Teresko napisałaś.
Serdeczności przesyłam:)
Pozdrawiam.
zmysłowo u Ciebie jak zwykle :)
bardzo ładnie ...rozkoszna noc :-)
pozdrawiam Tereniu:-)
:-) hmmm... bajkowo, gorąco i namiętnie :-)
Tereniu piekny wiersz w bajecznej scenerii
Pozdrawiam srdecznie :)
Urzekasz wierszem.Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Tereso Twoje cuda leśne mnie urzekły
pozdrawiam
Przyjemny wiersz, z baśniową i romantyczną nutą...
ładniutki:)pozdrawiam
Ładnie, romantycznie, pozdrawiam:)
Mało jest zawsze :)
piękny wiersz , marzenie o miłości
Pięknie ukazałaś życie nocy tętniącej życiem, w
magicznym tańcu miłości. Pozdrawiam serdecznie.