cuda w operze.../?!/
gdy nie pomożesz miłości
nie dopieścisz partytury
ty jej wiolonczeli nie nastroisz
ona ci smyczka nie nawoskuje
to melodię sfałszujesz
jej nie wyjdzie aria
i opera się nie uda
- nie wierz w cuda
gdy ty chcesz zagrać solo
a ją głowa boli
to choć nie wiem jakbyś się stroił
i ją rozbierał
smyczka sponiewierał
robił z nim cuda
też koncert się nie uda
a gdy ona diwą być zapragnie
wiolonczelę rozkłada
a twój smyk zmęczony
nie chce kalafonii
lecz grać musisz
od niechcenia obowiązek spełniać
to też cudów nie ma...
lecz gdy napotkasz świeżą partyturę
choć może starsza
choć może brzydsza
smyczek sam sztywnieje
jest gotów do grania
gotowa wiolonczela
...i kto powiedział że cudów nie ma /?/
Komentarze (24)
Będzie wspaniale - w tym prawda cała, aby do smyczka
wiolonczela pasowała :) W partnerstwie jak w
orkiestrze, aby się oboje zgadzały. Pozdrawiam
koncertowo !
Wtenczas tylko miej baczenie,
czy dyrygent gdzieś nie zerka,
bo z poważnej opery...
będziesz miał oberka
Pozdrawiam serdecznie
Rozbawiłaś mnie - wirtuozie.
Ty to potrafisz nastroić wiolonczelę. Tak sądzę - po
lekturze wiersza.
Tak trzymać, koncertowo.
Miłego świątecznego weekendu.
:):):)Twoje zmysły są fantastyczne:). Pozdrawiam
Nie ta partytura dla smyczka która tylko piękną
jest... A ta co cieszy zmysły. Pozdrawiam.:)
Jak widać nic się nie zmieniło, przez ten długi cza,
gdy tu nie bywałam ;)
Chyba coś w tym jest!
Ty Rysiaczku-Misiaczku/erotomanku,słodziaku/...Już
kiedyś napisałam Ci pod wierszem -"Ze swoją/swoim/ się
nie spocisz"- tyle o tym smyczku, co lubi świeżą
partyturę, /nawet starszą, czy brzydszą/ i chętnie na
niej zagra. Ach te smyczki...Pozdrawiam. Bardzo
poprawił mi się nastrój po przeczytaniu Twojego
wiersza, potrafisz uśmiechnąć i to bardzo. Pozdrawiam
miłego/smyczkowania/...
A no właśnie wszystko jest możliwe,intrygujący i
muzykalny akt;-)))na duże tak:)