cudowny sen
Miałam dzisiaj jakiś sen
Taki dziwny bo zamglony
Słyszałam w nim miły głos
Chociaż bardzo przytłumiony
Był bardzo cichy lecz radosny
Ktoś wplatał mi kwiatki we włosy
Które kwitną w czasie wiosny
Czyjaś dłoń ocierała mi twarz
Z porannej chłodnej rosy
Wziął mnie za rękę i zaprowadził
Tam gdzie kwitną wspaniałe wrzosy
Wiedziałam że się uśmiecha
Chociaż nie widziałam twarzy
Czułam że jest szczęśliwy
Czekałam na to co dalej się wydarzy
Poczułam płatki na mym ramieniu
A może to nie płatki były??
Może to jego usta
Tak delikatnie me ramiona pieściły?
Wydawało mi się że wiatr
Bawi się moimi włosami
A może to wcale nie było tak?
Może moje włosy
bawiły się z jego palcami?...
już sama nie wiem jak było
bo coś mnie nagle obudziło
i zamiast palców w moich włosach
zamiast gołych stóp na wrzosach
poduszka me włosy plątała
i nie kwiatami lecz kołderką
przykryta byłam cała…
mam nadzieję że miło będzie się Wam go czytało pozdrawiam wszystkich
Komentarze (1)
Przyjemny i leki wiersz, przyjemnie się czyta, a choć
wydaje się długi kończy się nie wiadomo, kiedy. Oby
dalej tak