Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Cudza bieda

Mało mi było własnej biedy,
To się o cudzą wystarałem.
Tylko czekałem, oraz kiedy,
Trafi, i zrani ciało całe.

Minęło dni może ze cztery,
A może trzy, już nie pamiętam.
Anonim przysłał liścik szczery,
W nim moja postać nie jest święta.

Łobuz, kanalia, cudzołożnik,
Zdrajca narodu, i idiota.
Opisem zepchnął mnie w narożnik,
Minusem zaś nie była cnota.

Co miałem zrobić – protestować,
Komu przedstawić swą obronę.
A może głowę w piasek schować,
Oczy skierować w inną stronę.

Lecz to mnie strasznie dotykało,
Raniło duszę do czeluści.
I co najgorsze, zabolało,
A tego człowiek nie odpuści.

I wiecie, co zrobiłem słusznie,
Olałem tego anonima.
Niechaj się pastwi już bezdusznie,
Mój rozum ogrom zła wytrzyma.

Nie takie rzeczy ciało znosi,
Zwłaszcza świadome oskarżenia.
Kłamstwo o prawdę musi prosić,
Prawda rozsądek swój docenia.





autor

Grand

Dodano: 2013-08-08 05:26:48
Ten wiersz przeczytano 823 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

ZOLEANDER ZOLEANDER

Niezwykle mądre postępowanie! Podziw ;D

magda* magda*

Anonimy nie zasługują na uwagę. Piszą je nieszczerzy,
nie mający odwagi spojrzeć prawdie w oczy.Dobrze
zrobiłeś.Pozdrawiam.

ARABELLA ARABELLA

anonimy to wredna rzecz posługują się nimi tylko
tchórze a takich teraz pełno i nie tylko wśród
prostych ludzi, pozdrówka

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »