Cy to zima...
wiersz gwarowy
Cy to zima...
Co sie to przecie stało,
ze w nasej miyłości tyz zima?
Nie łagodno,ale mroźno,
scypie w ocy,kole w serce,
narzekos na mnie,licys mi grzychy,
a mnie sie w syćkie, wierzyć nie
fce....
Telo jaz by ik było? Cosi duzo...
Rachujem sama: to ...nie grzyk,to... nie
grzyk.
Alek jeden nalazła...taki
malućki,marniućki,
ale grzyk.Pockoj!Teroz policem twoje
grzychy:
dwa...śtyry...seść...,nie policyłak
syćkik
bo sie dres:
Prędko dawoj mi jeść,bok straśnie
głodny,
co tam mrucys,nie ryktujes?
Do piyrsego dni rachujes?
Przecie sie obezwoł...kwałas Panu
Bogu...
Juz troske zelzało,ocy przestajom
scypać,
I jakosi mniej ...kole w serce...
1968r
Komentarze (17)
Mam marzenie kupić kiedyś tom Twoich wierszy. Od
wydawcy nawet nie chcę lakierowanej okładki.
Pięknie,prawdziwie opisane docieranie się młodego
małżeństwa.
No to sobie porachowaliście grzechy... :)
Wiersz bardzo fajny , napisanie go gwara bylo pomyslem
bardzo orginalnym .
Fajnie sie czyta !
dla Karen...wiersz jest satyrą na ludzkie
ułomności...1) ona dokładnie liczy grzechy partnera i
naliczyła ich dużo....u siebie znalazła tylko
jeden...liczy te grzechy ponieważ on ma pretensje i
myśli co zrobiła źle,żeby to naprawić
ale widocznie te wszystkie grzechy nie były takie
bardzo ciężkie jak to zwykle bywa kiedy ludzie są
młodzi i się kochają,wystarczy mały gest i ociepla sie
temperatura...a wyglądało to wszystko na ostrą
zimę....tak mniej więcej...pozdrawiam...
No proszę ,tylko się odezwał i już złośc minęła ,chyba
dobrze zrozumiałam(?)
Rozbraja mnie ta szczerość uczuć w Twoim wierszu i
pewno dlatego się śmieje czytając , oczywiście
przedstawiasz to znakomicie .
Nie wiem co sie dzieje, na nerwak mi grajom... Twoje
wierse Skoruś, siły mi dodajom!!! Pozdrawiam!
Wiersz piękny... Niestety w naszych sercach tak często
jest zima... Miłością trzeba robić w nim gorące
lato...
oj te chlopy, oj:))))
No to nom to zimo wyrychtowała nispodzianke i dmucho i
mrozi-pozdrawiom piknie!
Wiersz robi wrażenie....
Jestem wciąz pełen nieustającego podziwu dla Twojej
twórczości gwarą. Pozdrawiam.
Ciche dni minęły spokojnie można grzeszyć na nowy
rachunek. Fajny wiersz z przymrużeniem oka.
Świetny wiersz - chwała Panu Bogu, że się mężulek
odezwał:))) Teraz idę mojemu policzyć:)))
Kolejnny Twój wiersz,który czytam z
ciekawościa.Pozdrawiam