Z cyklu: RZECZY. Zagubiona...
Późno wróciła do domu, usiadła na brzegu
łóżka,
Włączyła nocną lampkę koniuszkiem
paluszka.
Pobiła wszystkie myśli te stałe i te
rozchwiane,
Prowokując poranek.
Słońce wtargnęło przez okno, przejrzało się
w butelce,
Przebiegło po dywanie unosząc w górę
kurz,
Wstań już.
Kropelka po kropelce.
Ogłuszona zapachem emocji Jego krawatu,
Który od chwili rozstania jest jej
towarzyszem,
Bo tylko on poznał smak zeszłej nocy i woń
kwiatów,
Przypomina jej tamte historie, zabarwiając
ciszę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.