Cyrkowcy życia.
My- cyrkowcy życia,
Ponad miarę.
Bujamy się na cienkich linach,
Między ścianą a ścianą.
Szukamy własnej drogi
W powietrzu.
Nie możecie widzieć naszych śladów,
Obserwujecie tylko tor naszego ruchu.
Ciała mamy bezwładne,
Umysły otępiałe.
Oczy mamy zawiązane,
Sznurki za plecami.
Ktoś pociąga nimi,
Że ruszamy palcami.
Nie możemy żyć sami jak chcemy.
Nie potrafimy,
Nigdy tak nie żyliśmy.
Spróbujemy?
Dali nam nóż.
Wystarczyłoby odciąć się raz na zawsze.
Czy spadniemy na kamieniste dno?
Wybór mamy prosty.
Chcę, choćbym była jedyna
Spaść w dół i zagłębić się
W szafirową, nieznajomą otchłań.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.