czar babcinego lata
dla każdej Babci.
tamta jabłonka, na którą wchodziła
by kota Mruczka ratować
dawno uschła od wiatrów
dręczących ją przez lata
tamta stara studnia
z której wodę Matce nosiła
straciła wiele cegieł,
czyniąc się jeszcze starszą
okna w małym domku
z czasów dzieciństwa
straciły swoją farbę
obdartą przez czas
pies Burek z podwórka
co szarpał nogawki
tracił apetyt i werwę
aż odszedł daleko
kwiaty w ogrodzie
które tak kochała
przekwitły
miliony poranków temu
Jej 'małe kruszynki'
plujące zupą w ściany
dorosły, by rodzić
Nowe Pokolenia
..tylko Słońce na niebie
ciągle jest to samo
i mocno ogrzewa
pomarszczone ręce
..tylko Księżyc w ciemności
wciąż tak bardzo blady
rzuca poświatę
na zmęczone oczy
..tylko ziemia na drodze
nadal brudzi buty
i znosi stukoty
drewnianej laski
..i usta rozciągnięte
co roku w uśmiechu
gdy Nowe Pokolenia
składają Jej życzenia
wciskając w ramiona
laurki i kwiaty
i krzycząc od wejścia:
kochamy Cię, Babciu!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.