Czar (na) owieczka
Powiem dziś na dobranoc
Brykać pozwól baranom
Niech się zmęczą okrutnie
Liczyć możesz do rana
Jeśli zechcesz nakłamać
Drzemkę sobie wnet utniesz
Tylko nie kłam w kochaniu
Bo nie znoszę wśród draniów
Niestałości w uczuciach
Porwij na koniec świata
Obiecuję nie płakać
I nie będę „przynudzać”
Rachuj wszystkie owieczki
Nie masz drogi ucieczki
Chcę cię trzymać w objęciach
Jeszcze rozlicz buziaki
Czyżbyś ze mnie chciał zakpić
Pozbawiając mnie szczęścia
Tobie:)
Komentarze (11)
dziękuję za uśmiech:)
Ciepło ale zdecydowanie-niech daje,nie tylko bierze:)
To znowu odmiana inna forma wiersza,ale jakoś wiersz
ten mnie nie zachwycił,może ciekawy ale w poezji
powinno być coś więcej,a myślę że Pani Jagódko
drzemie w Pani wielki potencjał może mniej pisać,ale
coś co zachwyci
treścią i myślą pozdrawiam.
Podoba mi się. +
Fajnie się czyta Twoje wiersze.Pozdrawiam.
forma dla mnie bardzo dobra, temat ujęty ciekawie.
Super
Bardzo dobrze, szczerze prosto w oczy, grać albo
zabawki oddać, nie owijać w bawełnę, przecież jam
czarna owca i mam przednią wełnę.
Wiersz bardzo ciekawy...
Wiersz inny niż zwykle.Pozdrawiam
Nie jestem fanką tego typu poezji, ale ma cos w sobie
;D.
Zaprezentowałaś dzisiaj odmienna formę wiersza, tez do
przyjęcia.