Czarna bajka cz. III
Ciąg dalszy bajeczki... Dobranoc!
15.11.2006
Chce mi się krzyczeć, ale nie mam siły,
Wszystkie wspomnienia by wtedy wróciły,
Proszę, ludzie, niech mi ktoś
wytłumaczy,
Jak żyć normalnie i bez rozpaczy?
Teraz pewnie się zacznie- "wszyscy mają
problemy!"
Ale nie wszyscy żałują, że żyjemy!
Jeśli cofnę się w przeszłości mojej
daleko,
Popłynąć będę musiała łez wylanych
rzeką,
Na tratwie z cukru, do domku z piachu,
Tam właśnie znajdę początek mego
strachu,
Zaczęło się pewnego lata, było takie
deszczowe,
Czarna myśl przylepiła mi się na głowę,
a potem przenikła mnie i ogarnęła,
W swe objęcia jak przyjaciółka mnie
wzięła,
opiekowała się mną i prowadziła,
Nie zauważyłam nawet, kiedy sie
rozgościła,
Kiedy człowiek jest sam, łapie go
tęsknota,
ale nie chce z niej wyjść, choćby dostał
górę złota,
Ja tak wpadłam w nieuleczalne
pogrążenie,
Straciłam właśnie ostatnie marzenie...
16.11.2006
Z każdym dniem, z każdą chwilą rozsypuję
sie po trochu,
Niedługo ze mnie zostanie garstka
prochu...
Wtedy ktoś ją podepta, albo wrzuci do
śmietnika,
Nie zauważy nawet obok z supłem rzemyka!
I ciekawe co wtedy, jak inni się
zachowają
"Samobójcy przez diabła mają duszę
zabieraną",
To po co muszą w przeklętym świecie
tkwić,
Jak tak źle, tak źle im tu żyć?
Ja nie jestem aniołem, nie odfrunę do
Nieba
I nie jestem pewna czy tego właśnie mi
potrzeba,
Nie wiem czy miłość, o której jeszcze nie
mówiłam,
Płonie we mnie, czy już się wypaliła...
Cdn.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.