Czarny bez
Dla tego, dla ktorego umarłam w swoich marzeniach...
A jednak róże wygrały nad bzem
I stałam się rosą zimnego wieczora
Nie oddycham kolejnym twoim dniem
Odeszła rozkosz miłosci i serca mego
pora
Przykro było się rozstać
Gdy noc taka piękna była
Nie mogę, nie mogę już Cię kochać
Lecz łez z mych oczu deszczem nie zmyłam
Ostanie lato, gdy Ty mnie kochałeś
Ostatnim razem gdy serce swoje oddałeś
I nasz ostani taniec...
Kryształowe jezioro moich białych łez
Pokryło dawny, dawny czarny bez
Miłości już nie ma w nas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.