...Czarownic...
siedział na parapecie okna
wpatrzony w granat mroźnej,
zimowej nocy...
dreszczem na ciele
otuliła go mglista dłoń
Samotności...
obok przysiadła się Cisza
nadając chwili majestatyczny wyraz...
i jedwabna chusteczka Przyjaźni ocierała
mu ukradkiem kryształowe łzy...
i trwali tak w magicznym kręgu,
nie mówiąc nic...
bo jak słowami wyrazić Cierpienie...?
Komentarze (1)
Ladnie i obrazowo. Smutnm sercem pisany wiersz.
Pozdrawiam.