Czas
dla nas - +50
Bezszelestnie, małymi kroczkami, obok
nas,
Tak pozornie niewidzialnie, tak
podstępnie,
Z mocą większą, niż żywioły wszelkie
biegnie czas,
Nie pamięta o tym nikt, póki jest
pięknie...
W świadomości młodych istnień przeobraża
Co najwyżej pory roku i zdarzenia,
Staje w miejscu, w nieruchomych
kalendarzach,
Nawet dłuży się w magicznych swych
złudzeniach.
Stwarza jakąś nieskończoność w swoim
trwaniu.
Potrafimy go marnować, trwonić, zbywać,
Lekceważyć lub poganiać w złym
mniemaniu,
Że posłucha nas, że można go wykiwać.
A on biegnie nieugięty, wyważony
W swym kosmicznym rytmie sekund, godzin,
dni.
Dla każdego sprawiedliwie wymierzony
I nieczuły na rozkazy, prośby, łzy...
Aż nadchodzi jakiś moment przełomowy,
Że odsłania się i nagle demaskuje,
Jakimś pierwszym siwym włosem szpeci
głowy
Albo zmarszczką gładką twarz zarysowuje.
I dopada nas nostalgia dołująca,
Że już nigdy nie zatrzyma się, nie wróci
Dzień wczorajszy, który wraz z zachodem
słońca
Jest przeszłością i ten fakt nas zacznie
smucić,
Bo zaczniemy czuć na sobie jego brzemię,
Jego władzę nad marnością naszych losów.
Jego wpływ na całą ludzkość, całą
ziemię,
I świadomość, że ogarnąć go nie sposób.
Nam, w swych małych, pojedynczych
zaistnieniach
Może jeszcze dać nadzieję, trochę
zwodzić,
Że go dla nas jeszcze wiele, że marzenia
Dawne zdążą się wypełnić, nowe zrodzić,
Że przed nami jeszcze długie, długie
lata,
Wielka przestrzeń na to wszystko, co jest w
planach,
Byśmy się odnaleźć mogli w nowych
datach,
By cielesność nasza była nieskalana.
I uwierzmy w to bez względu na toń
luster,
Bez patrzenia na zegarki, kalendarze.
Wypełniajmy swoją wiarą życia pustkę
i uśmiechem rozświetlajmy nasze twarze.
Komentarze (1)
milusia refleksja nad czasu upływem aż po krańce
bytu,zwersyfikowana
takim
łamańcem 13/12 - podzielam , iwo nabukow a może
iwono nabokov