Czas
Pozwól mi choć chwilę rozkoszować się tym
miejscem.
Stale naprawiać , ciągle zmieniać.
Raduj się pustą przestrzenią,
jak swoim urodzinowym prezentem.
I kiedy zegar wybije ,będę tam
Gdzie „tam” będzie się
znajdowało
Nieczyste ręce, zwichrzone włosy
Nie pozwól , żeby ktokolwiek zobaczył.
Kiedy kolacja będzie o w pół do
O w pół do bądź ubrany.
Proszę przyjedź godzinę wcześniej
By nie spóźnić się minutę.
Otworzę drzwi wraz z wybiciem zegara
By pokazać punktualny zmysł
Odłóż wszystkie sprawy na bok
Przyjdź i wbij się w punktualny rytm.
Komentarze (3)
Interesujący wiersz. Potrafisz zaciekawić czytelnika
słowem i wprowadzić go w świat marzeń. Przeczytałem z
przyjemnością. Pozdrawiam:)
ładny ...taki rozmarzony...ale nie znasz dnia ani
godziny kiedy nadejdzie ...pozdrawiam ciepło
Przyjde punktualnie zawsze i wszedzie na twoje
wezwanie.To milosc.!!