..:CZAS SNÓW:..
Pirat z moich snów
Był stary i wykończony życiem
Pod czarną opaska ukrywał szklane oko
Zamiast jednej nogi miał drewniany kikut
Na ręce ostry i lśniący hak
Miał jeszcze papugę
Z żółtym zakrzywionym dziobem
I trzema tysiącami połyskujących w słońcu
piór
A przy prawej łapce brakowało jej palca
Głośno skrzeczała siedząc mu na ramieniu
Lub śpiewała niemodne piosenki
Bałam się tego snu…
***
Ufoludki z moich snów
Nie były wcale zielone
Nie były nawet czerwone
Ich jaskrawo żółte ciała
Ozdabiały cztery pary ośmiopalczastych rąk
Nie miały one również nóg
Niczym piłeczki odbijały się od powierzchni
Saturna
Chcąc się przemieszczać
Z głowy wyrastały im trzy pary czółek
Które wyglądały jak anteny satelitarne
Oko miały jedne
Za to dwa duże nosy
Uszów nie posiadały
Przerażały zimnem swych ciał
Gdzie się pojawiały wszystko zamarzało
To był koszmar, chciałam się obudzić
***
Chłopak z moich snów
Niczym nie przypominał starego pirata
Ani nawet zimnych ufoludków
Jedna głowa ozdobiona pojedynczym noskiem
I ślicznymi oczętami
Dwie nogi dziesięć palców oraz przystojna
postura ciała
Chłopak z moich snów
Nie miał nawet charakteru godnego korsarza
Zawsze miły i serdeczny
Sprawiał że słońce uśmiechało się na niebie
Kochał życie ale bardziej kochał Mnie
Jego dotyk sprawiał że drżałam
I czułam się naprawdę szczęśliwa
Ale każdy sen się kończy
Obudziłam się i widzę chłopca
Czy on tez mnie kocha???
Komentarze (1)
Jestem ciekawa, co trzeba i (ważne) ile wypić, żeby
napisać takie połączenie - Piotrusia Pana, Wojny
Światów i Blog Panienki z Dobrego Domu... Pierwsza
zwrotka - opis pirata całkiem stereotypowy, druga
zwrotka - tu już autorka popisała się wyobraźnią,
łatwo sobie wyobrazić jej ufoludki. O trzeciej może
się nie będę wypowiadać, bo ktoś mógłby się poczuć
urażony. Niemniej, w całym tworze nie ma w ogóle
liryki, nie ma nic, co świadczyłoby, że ten twór jest
wierszem. Chyba muszę się lepiej przyjrzeć twórczości
autorki, nie wiadomo, na jakie kwiatki się jeszcze
natrafi :)