Czas ziszczony
Tatarakiem grodzę myśli
By mnie strzegł przed zakus drżeniem
Nie myślałam że się ziści
Nazywałam cię Marzeniem
Ubierałam suknie modre
Wciąż czekając całe lata
I ze źródła piłam wodę
Żebyś tylko chciał tu wzlatać
Tak pragnęłam twego cienia
Skrzydeł co przyjemnie chłodzą
Klangiem głosu przebudzenia
Zasypiania we mnie stojąc
Nie żałuję lat z nadzieją
Mają także dobre strony
Dzięki właśnie tym dążeniom
Przyszedł dla mnie czas ziszczony
Komentarze (22)
Przyszłam po kilka wierszy o miłości i trafiłam m.in.
na ten. Nie żałuję. Bdb się chłonie!
No właśnie takie życiowe.
Nie każdy doczeka się spełnienia marzeń, dążeń.
Mimo,że pań jest mniej więcej tyle co panów... Nie,
nie podsumuję, bo niektóre "miłości" nie ujawniają
się. U Ciebie, sprawa jasna. Super.
Z upodobaniem czytam
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję;)
bardzo ładny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczny...:)
Bardzo ładny wiersz. Warto czekać. Pozdrawiam :)
Wytrwałość i nadzieja zostały wynagrodzone.
Bardzo ładnie :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze, że ziściło się.
Pozdrawiam
Czasami warto czekać. Wazne jest na co. wiersz jest
świadectwem dojrzalości chyba - przez wiele lat. - to
jest piekne, gdy watości (nasze i w nas) zwycięzają.
Pozdrawiam serdecznie Grusano:)
Jak śpiewała E. Piaf: "nie żałuję niczego".
Pozdrawiam.
Dziękuję ;)
Najważniejsze to nie żałować, a czerpać naukę i
wykorzystywać doświadczenie, na przykład w tak pięknej
dziedzinie jak poezja. Poruszający wiersz
/całe/ kreseczka zwiała
Wytrwałość okazała się być doceniona.
To dobrze, bo nie zawsze tak się przydarza...
Pozdrawiam :)