Czasami
Słowa do ścian przylgnęły, wrastają
w szpary zmęczonej tapety
i myśl, że pokój zapomniał
o moim istnieniu. Niestety
ból, który ciało zmienił
w skrzypiący dziwnie mechanizm,
błądzi z nocą po szybach,
a czajnik krzyczy. Czasami
lampy nad stołem zgarbione,
zliżą cierpką bezsenność
z oczu na siłę zamkniętych,
gdy jeszcze pieką. Nade mną
Aeon w plastik wtłoczony
z wściekłością oddechy odmierza,
po świt szarością zbrukany
bez równowagi…
Moja ajuwerda.
Komentarze (17)
Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia! Ewa:)
Msz - dobry, poruszający wiersz.
Zaciekawiłeś mnie tym wierszem i ładne przerzutki:)
Dobry wiersz.
Dziękuję za wyjaśnienie:) Pozdrawiam.
świetny wiersz czytałam parę razy Pozdrawiam:))
po prostu świetny.
tak samo uważam jak al-bo
pozdrawiam
mnie poruszyłaś, dobry wiersz ;)
Piękny:)
Zatrzymał mnie ten wiersz... Pozdrawiam :)
Dziękuję gościom za komentarze :)
re: krzemance
Aeon - Wieczny Czas
Miłego dnia.
Podoba się:)
Domyślam się że piszesz o cierpieniu. Pozdrawiam.
Czytelnie o cierpieniu. Ze wstydem przyznaję, że nie
wiem co to "Aeon".
Miłego dnia.