czasoprzestrzeń
To jakby pole i maki,
a nie noc i nie sieć z gwiazd.
Widnokrąg głęboki gnie się
jak podgrzane szkła.
Gdzieś samotna łuna,
bez grawitacji,
bezwiednie,
ma jeszcze kilka lat.
A my czekamy
na czasoprzestrzeń,
rozbicie świata o świat.
Księżyc – samotnik snami handluje,
rzadko mnie na nie stać,
ale jak zasnę to Ciebie widzę,
i nie śnię, a chcę tylko już spać.
Dotykam wierszy, słów nocą ciężkich,
a w nich Ty!
Świtem już martwe i ciche,
nie znaczą nic.
Czekam na czarną dziurę,skok w czasie.
Wyjdź mi na przeciw.
Rozpoznasz!,
po słowach na klucz zamkniętych.
Komentarze (11)
Ten wiersz jest po prostu piękny, choć jest tak smutny
Dwa światy oczywiście.
Czuję tu niespełnienie i brak nadziei. Dwa, o których
piszesz zawsze pozostaną oddzielne. Przedostatnia
zwrotka jest doskonała. Najsłabiej wypadła ostatnia,
ale za to wiele wyjaśnia. Pozdrawiam.
najlepszą egzegezę czasoprzestrzeni otrzymałem od
pewnego jajora na Wojskowym Studium Podchorążych,
kiedy nasz wykładowca zwrócił się do nas tymi słowami:
" Panowie Studenci, w ramach przyswajania ogólnej
teorii względności, dzisiaj zapoznacie się praktycznie
z czasoprzestrzenią, kopiąc rów od tego drzewa do
piatej po południu".
a my czekamy tęsknimy i kochamy .....
bardzo dobry wiersz - pozdrawiam:-)))))
Czwarta strofa najbardziej mi się podoba:)
Księżyc – samotnik,
snami handluje, dobre i prawdziwe w ciekawym stylu
piszesz wiersze, pozdrawiam.
:-)))
rhea no przestan, ja jeszcze nigdy sie tu nie
obrazilam, ciesze sie ze ktos do mnie zagalada; i
ciesze sie ze moge zagladac do innych - pozdrawiam i
dzieki!
Leno przepraszam za mój koment kiedyś pod Twoim
wierszem w angielskiej wersji. Ten wiersz jest piękny.
Pozdrawiam najserdeczniej:-)))
Masz ort.
Poza tym OK!