Czasy są bardziej niż chore
Rano mnie wita jasne słońce,
księżyc pomacha mi wieczorem.
Tak sobie wiążę koniec z końcem,
choć czasy bardziej są niż chore.
Ja żadnym słowem się nie żalę,
daleki jestem od rozpaczy.
Po prostu idę sobie dalej,
bo jeszcze wiele chcę zobaczyć.
Dosyć już tego narzekania,
które nam w mózgi wciąż się leje.
Proszę niczego mi nie wzbraniać,
mój świat jest inny, i istnieje.
Póki to słońce chce mnie witać,
a księżyc macha wciąż z humorem.
Nie będę się już o nic pytać,
choć czasy bardziej są niż chore...
Komentarze (7)
Fakt, jest dziwnie, inaczej, ale ważne, że słońce
wciąż chce wstawać i świecić dla nas :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajny punkt widzenia, pozytywne nastawienie przygasza
te dziwne czasy.
Pozdrawiam serdecznie.
Póki słońce jest dobrze, albo może być dobrze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Póki to słońce chce mnie witać,
a księżyc macha wciąż z humorem- trzeba sie cieszyc
każdą chwilą i nie narzekać.
Co prawda to prawda, Grandzie.
Pozdrawiam z podobaniem :)
a co nie jest chore... spowiła nas mgiełka chorobliwa
i cóż ... oddychamy - jeszcze ... oby
Lepiej nie narzekać i witać się że słońcem :) Ładny
wiersz. Pozdrawiam.