Czekać, czekać, być przy tobie.
dla Kasi ...
Czekam na Ciebie.
Słyszysz ?!
Nie przestałam czekać.
Czekałam zawsze na twój zimny oddech,
na nieczuły pocałunek,
delikatny dotyk mego ramienia.
Czekałam na chłodne wieczory,
kiedy przysiądziesz się do mnie
i otulisz swym ramieniem.
Czekałam na słowa chłodne
i komentarze.
Czekałam na Ciebie,
bo tylko od Ciebie może pochodzić moje
szczęście,
bo tylko ty możesz mi je dać,
bo jesteś wszystkim,
co mam i czego nie mam.
Wszyscy mnie uciszają.
Jestem wariatką.
Przez Ciebie...
Turlam się po krawężniku,
błądzę pomiędzy jednym oparciem a
drugim,
błądzę w swoim pokoju.
Bez Ciebie znaczę tyle,
co nic.
Ty dla mnie znaczysz tyle,
co wiosenny, duszny deszcz
- jednocześnie tulisz i płaczesz.
Znaczysz tyle, co chłód na ręce
- mrozisz i dusisz.
Znaczysz tyle, co słońce i bociany,
które dają mi szczęście
równe z ulewą deszczu.
Kocham Cie i nienawidzę.
Płaczę.
Czekałam i wróciłeś.
Zapomniałeś już o nas ?
Czy wiesz, że czekam ?
Chodź do mnie.
Jestem tym zmęczona,
zasnę.
Proszę, otul mnie ramieniem.
Otul pocałunkiem,
tak zmarzniętym,
żebym wiedziała, że ty też czekałeś na tą
chwilę.
... i dla Niego.
Komentarze (3)
Ileż w tym dramatycznym wyznaniu
pięknej,czystej,niekłamanej miłości i żaru pożądania
ukochanej osoby,ileż lirycznego piękna i doskonałości
warsztatowej - gratulacje!
tyle sprzecznych emocji opisujesz w tym wierszu, chyba
rzeczywiście jesteś zakochana
Skro tak ładnie prosisz,to pewnie Cię posłucha:)
Pozdrawiam serdecznie