czekanie....
z każdym dniem czuję zbliżający się nieuchronnie koniec...
Czuję ją- jak idzie ku mnie
Zbliża się powoli, lecz konsekwentnie
jest bliżej z każdym dniem
Kiedyś ujrzę ją tuż za mną...
Wyciągnie swe długie, białe palce
I mocno zaciśnie je na mej szyi
Spełni swą powinność....
Krótki moment- zostanie tylko ciało
A dusza ma zostanie przez nią wzięta
już na zawsze...
Po mnie zostaną te słowa
I pożółkłe fotografie
Ból i łzy moich najbliższych,
I ich wspomnienia.
Codziennie patrzę przez okno
i myślę- Jak długo jeszcze?
Retoryczne pytania na które nikt nie
zdoła odpowiedzieć.
Kiedyś me zdanie urwie się w połowie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.