Czekanie....
Chciałabym mówić kocham
i patrzeć w Twoje oczy.
Pod osłona nocy,
czule Cię całować.
Pieściłbyś moje ciało,
a mi by było ciągle mało.
Księżyc wisi na niebie,
a mnie nie ma ciągle koło Ciebie.
Rozpacz, smutek i cierpienie,
zjadły nasze szczęście za jednym
westchnieniem.
Czekam Cię w oknie
me dłonie nadal samotne.
Jedyna nadzieja mi została,
ze kiedy przy Tobie wiatrem zostanę
owiana.
autor
ichor
Dodano: 2005-02-14 21:37:16
Ten wiersz przeczytano 548 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.