Czekanie
Wyciąnieta na kanapie oglądam telewizje.
Nie, wcale nie oglądam.
Wyciągnieta na kanapie patrzę przez
okno.
Nie, wcale nie patrzę.
Wyciągnięta na kanapie słucham kłótni
sąsiadów.
Nie, wcale nie słucham.
Wyciagnieta na kanapie nie potrafię sie
skupić.
Tak, nie potrafię.
Bo czekam tylko na Ciebie.
Oczekuje najmniejszego sygnału, mówiącego o
tym, ze zaraz tu będziesz.
Nie mogę oglądać telewizji.
Nie mogę patrzeć przez okno.
Nie mogę słuchać kłótni sąsiadów.
Bo muszę być czujna.
Żeby usłyszeć nawet najcichszy szmer.
Najdrobniejszy szelest.
Muszę wyczuć nawet bicie Twojego serca,
Twój oddech.
Muszę.
Nawet jeżeli miałoby to trwać latami.
To jest moja jedyna nadzieja.
Czekanie.
Patrzenie na wskazówki zegara.
One ciągle przesuwają się do przodu
A dla mnie jakby stały w miejscu.
Bo ja muszę być czujna.
I czekać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.