Czemu ja muszę....
Jak pies podnoszę łeb do góry,
by wydać z siebie zew natury,
i głosem strasznym głośno wyć…
czemu ja muszę tutaj żyć,
Jak osioł tkwię w upartym stanie,
który głupoty jest doznaniem,
i nie pozwala już się kryć…
czemu ja muszę tutaj żyć.
Jak wąż zygzakiem się poruszam,
i ciało swoje ciągle zmuszam,
do ruchów które muszą być…
czemu ja muszę tutaj żyć.
Jak struś swą głowę w piasek chowam,
choć nie powinna być tam głowa,
lecz gdzie ją wsadzić mam i skryć…
czemu ja muszę tutaj żyć.
Przykłady te są wyjaśnieniem,
jakie jest –lub – czym jest
cierpienie,
które tak każe z życia drwić.
Czemu ja muszę tutaj żyć...
Komentarze (3)
Oj ciut przesadzasz Grancie miły, nie płacz donośnie,
boś szczęśliwy masz przecież dary różne w sobie, a Ty
mnie pytasz ; co tu robię? Poszperaj jeszcze, w sercu
znajdziesz przeróżne skarby, w każdym słowie…
Rytm jest w wierszu zachowany, rym też zgrabnie jest
dobrany – więc nie powiem słowa złego i dam
plusa godziwego :)
Taki żywot wieść przyszło nam... I choć czasem wątpimy
w sens swego istnienia, widać jakiś ten sens musi być
(inaczej by nas tutaj nie było:).