W czerni nieba
Gdzieś w czerni nieba
Gwiazdy się spotkały
Spoglądając na siebie
Dusze sobie darowały
Pod granatem czerni
Również zatańczyły
A swoją piosenką
Wszystkich obudziły
Na mroku sklepienia
Wykradały sobie usta
Nie ważny był świat
I godzina taka pusta
W ciemnym błękicie
Jasność się zjawiała
Zmieniała cudną noc
I gwiazdy porywała
Gdzieś w bieli nieba
Gwiazdy się żegnały
Spoglądając na siebie
Miłości swej szukały
Nad dniem, w nocy
Niewyraźne są ślady
Ścieżka pocałunków
Rozmywana przez
zmierzch blady
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.