czerwone pigułki
Jak zwykle odchodzisz
Karmiąc mnie szczęsciem
w czerwonych pigułkach
Uciekasz
Pozostawiasz moje ciało na pastwę
wygłodniałych marzeń
wychodząc szepczesz dwa słowa
których i tak nie chcę usłyszeć
Wracasz
A ja przekilnając Cie głośno
Rzucam się w Twoje ramiona
I gryzę do krwi twe wargi plamiąc
powietrze
I tak trwamy obojętni na wszystko inne
Sami
Sami na świecie
autor
absolutleyalive
Dodano: 2009-03-26 19:43:37
Ten wiersz przeczytano 537 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Jak to sami? A ja? Mój szwagier i jego kobita?
Mmm uwielbiam takie emocje ;) Twój wiersz przypomina
mi tango - kłótnia kochanków, a zaraz dzikie
pożądanie... Ładnie ;)
Doskonały intelektualizm. Ludzie żyjący we własnym
świecie, z własnym sentymentem. Konkretnie napisane.