Człowiek
Twarz okryta maską, która tłumi wrzask i
jazgot
Ludzki płacz i marność, ukryte pod grubą
wartswą skóry
A gdy w proch upadną mury, staniesz nagi na
baczność
W szeregu bez rangi, flagi ani godła na
własność
Bezimienny na wskroś, mięsożerny ssak bez
matki i ojca
Nienauczony wolności, brak ci wciąż klatki
i kojca
Wosk się stopił od słońca, wypchał cię jak
kukłę
Eksponat Madame Tussaud bez piór, lecz z
gęstym futrem
Twój zwierzęcy móżdżek nie umie
przeliterować szczęścia
Potrafisz warczeć i ujadać, życie szatkować
w szczękach
Pędrak wśród trawiastych miast, wśród
ludzkich mrowisk
Pośród pustki oblicz, oblicz ile masz do
przeżycia godzin
Podziel ból przez strach, dodaj łzy i
zepsutą krew
Pomnóż przez stracony czas i roztwoniony
gniew
Wynik zjedz jak wszystko inne, błoga
nieświadomość
Lecz się spiesz, bo kolejny kęs może być
już samym tobą
Komentarze (2)
ciekawy,specyficzny,odważny!
Spodobał mi się choć uważam,że wizję człowieka
przedstawiasz dość pesymistycznie.Jeżeli tylko w tym
wierszu i okazjonalnie to o.k.Bogate słownictwo-duży
plus.Pozdrawiam!